Chan
Stałem i patrzałem
na miejsce, w którym zostało zrobione zdjęcie z NIM. Gdy nagle
ktoś zaczął mnie szturchać. Odwróciłem się w stronę tej osoby
i zobaczyłem Soo, a za nim stała reszta paczki. Moją uwagę
przykuł Hyun patrzący się na mnie z zaciekawieniem.
-Wszystko w
porządku?-spytał Do.
-Co?... A~ tak,
wszystko okey-powiedziałem chowając zdjęcie do tylnej kieszeni
spodni.
-Bakkie?-powiedział
przesłodzonym tonem Kai.
-Co?-odparł chłopak
nie siląc się na miły ton.
-Odprowadzisz
go?-kiedy chłopak spojrzał na niego zdziwiony kontynuował.-I tak
idziecie w tą samą stronę.
-Ech...-chłopak
spojrzał na mnie i cicho odparł.-chodź-po czym odwrócił się na
pięcie i odszedł w tylko sobie znanym kierunku.
Baek
Po chwili wielkolud
mnie dogonił, nawet na pięć minut spokoju nie mogę liczyć.
-Byun?
-Tak?
-Byłeś kiedyś
wcześniej w Seulu?
Myślałem, że moje
serce zaraz wyskoczy.
-Nie, nie
byłem-odparłem szybko.
-Oh... okey.
Resztę drogi
przeszliśmy rozmawiając o jakichś nieistotnych sprawach.
-Do jutra-powiedział
kiedy byliśmy nie daleko budynku, w którym mieszkał.
-Do jutra, Park-po
czym skierowałem swoje kroki w stronę parku.
Chanyeol
Po zamknięciu drzwi
za sobą, ruszyłem stronę kuchni. Gdzie na blacie znalazłem
kartkę zapisaną zgrabnym pismem Eomma, a jej treść brzmiała tak:
"Musiałam
pojechać do ciotki do Busan.
Powinnam
wróć za 3 tygodnie.
Mama~."
-Znowu jestem
sam-mruknąłem po czym ruszyłem w stronę swojego pokoju. Po
zapaleniu światła, położyłem się na łóżku, a zdjęcie, które
wcześniej wyjąłem z kieszeni dałem pod światło. Nagle
zauważyłem, że coś prześwituje. Gdy odwróciłem kartkę
zobaczyłem:
Napisane dziecięcym
charakterem pisma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz