piątek, 11 listopada 2016

Rozdział 13

Siedziałem w kuchni, grzebiąc w swoich płatkach i rozmyślając nad sytuacją, w której się znalazłem. Gdy do pomieszczenia weszła mama, spoglądając na mnie, już otwierała usta by coś powiedzieć, ale byłem szybszy:
-Jest ciągle możliwość, żeby przyjęła tą ofertę pracy w Londynie?
-Tak-odparła zdziwiona.-Stało się coś?
-Nie... Po prostu zmieniłem zdanie-uśmiechnąłem się blado do kobiety.
"Raczej ktoś pomógł mi ją zmienić"-pomyślałem.
Szatynka od razu pobiegła do salonu by wykonać telefon.
-Ech... może tam uda się zacząć wszystko od nowa-mruknąłem do siebie.
Po paru minutach kobieta stanęła tam, gdzie stał wcześniej.
-Za tydzień mam się pojawić u nich w biurze.
-Czyli rozumiem, że się pakujemy.
Skinęła potwierdzająco głową.
-Dziękuje-powiedziała po czym wyszła z pomieszczenia.
"Przynajmniej ty będziesz szczęśliwa"-pomyślałem odkładając miskę do zlewu i kierując się w stronę pokoju.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz