wtorek, 23 sierpnia 2016

24.12.2010r.

-Wstawaj, wstawaj.
-Taeyeon...!-krzyknąłem.
-Dziewczyna po chwili wleciała do pokoju jak by się paliło.
-Co się dzieje?!
-Weź swoją siostrę.
-Tylko po to leciałam przez cały korytarz.
-Tak.
-Mama powiedziała, że mam was obudzić-mówiła 9-letnia kopia Tae.-Za chwilę zegar wybije 10.
Minki
Czekałem, aż Lei zaszczyci mnie swoją obecnością, ale chyba nie mam na co liczyć. Chcąc rozruszać kości udałem się na dach. Gdy oparłem się o barierki i spojrzałem na Seul. Usłyszałem za sobą, że ktoś wbiega.
"Nigdzie człowiek nie może być sam"-pomyślałem.
Lei
Gdy wbiegłem na dach zobaczyłem Minki'ego patrzącego na krajobraz.
-Minki-powiedziałem.
Chłopak od wrócił się zdziwiony do mnie. Od razu do niego podszedłem.
-Myślałem, że już nie przyjdziesz-powiedział.
-Przecież chciałeś porozmawiać-przytaknął ruchem głowy.-O czym?
-O nas.
-A jest o czym mówić?
-Tak.
-Okey...
-Dlaczego wtedy wyjechałeś?
-Z różnych powodów, może kiedyś ci powiem-powiedziałem wymijająco.
-Podaj chociaż jeden-nie ustępował.
-Moja mama jest poważnie chora.
-Rozumiem-od wrócił się w stronę barierek.
-To wszystko?-spytałem zdziwiony.
-Kim dla ciebie jestem?
W momencie, kiedy chciałem mu odpowiedzieć zemdlał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz