piątek, 19 sierpnia 2016

Rozdział 2 "Jestem Hoshi"

Po 2 miesiącach rehabilitacji. Idę do nowej szkoły, a właściwie Aney mnie podwiozła. W gabinecie dyrektorki spędziłem ponad godzinę, później stwierdziła, że czas abym poznaj nową klasę. Niestety osoba, która miała mnie oprowadzić się spóźniała. Po kilku minutach stwierdziłem, że lepiej będzie jak sam znajdę sale. Niestety pech mnie nie opuszczał, po zrobieniu kilku kroków ktoś na mnie wpadł. 
-Mógłbyś uważać jak chodzisz-usłyszałem.
-Przepraszam, ale ty na mnie wpadłeś-odpowiedziałem.
Przede mną siedział chłopak miał czarne oczy i białe włosy, miał na sobie wzorowo założony mundurek. Zauważyłem wokół nas pełno książek, pewnie musiał je nieść, kiedy na siebie wpadliśmy.
-Nieważne-powiedział, nieznajomy wyciągnął w moją stronę rękę. Musiał przed chwilą wstać. Złapałem jego rękę bez zastanowienia i starałem nie opierać całego ciężaru ciała na nim, ani na chorej nodze.
-Dzięki-powiedziałem.
-Jestem Hoshi (jap. gwiazda). Miło mi.
-Luca, mi również miło.
Po tym wszystkim pomogłem mu pozbierać książki i zanieść do biblioteki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz