wtorek, 23 sierpnia 2016

30.10.2010r.

-30 grudzień. Niespodzianka. Jakieś święto jest czy co?-mówiła SooNeul.
-Moje urodziny.
-To twoja dziewczyna?-spytała SooSoo.
-Nie... stara znajoma.
-To nic dziwnego-SooKyu.
-Dziwne jest to, że macie wszystkie w imieniu Soo-powiedział Larry.
-Harry uspokój bliźniaka.
-Ech... przepraszam... mam za pięć minut zajęcia.
-Spoko, widzimy się za godzinę.
-Nie... mam sprawę do załatwienia.
-Rozumiem.
*** U lekarza ***
-Dziwne... yhm... uuuuuu... Hmm-mmm...
-Powie pan nam w końcu coś przydatnego-zdenerwowała się moja mama.
-Co, a tak.
-Ta... słuchamy.
-A, tak. Wszystko w porządku, bez zmian. Następne badania 25.01.
-Dlaczego tak późno?
-Nie ma innych terminów.
Na korytarzu zaczęła się co kilku miesięczna tyrada mamy.
-Dlaczego ten tuman jest najlepszym lekarzem w mieście.
I inne takie zdania w tym stylu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz