piątek, 19 sierpnia 2016

Rozdział 8 "Zazdrość?"

Tego dnia do klasy doszły kolejne osoby.
-Jestem Shiwase (jap. szczęście)-mówi pierwsza.
-A ja Futaba-powiedział tak cicho, że dziwie się, że cokolwiek usłyszałem.
-Jesteśmy bliźniaczkami-to zdanie mogły sobie darować, różniły się od siebie tylko długością włosów.
*** Po lekcjach ***
Szukałem wzrokiem blond czuprynę. To pierwszy raz kiedy się spóźnia. Kiedy go zauważyłem od razu do niego podszedłem.
-Hoshi, idziemy?-spytałem.
-Luca...
-Mieliśmy iść do kina, pamiętasz?
-Zapomniałem, obiecałem Shiwase, że oprowadzę ją po szkole.
-Nic nie szkodzi-powiedziałem z wymuszonym uśmiechem.
-Hoshi możemy iść-powiedziała biało włosa.
-Luca ja...
-Nic nie szkodzi i tak miałem jeszcze iść do pani Yuki. Do jutra.
*** W pokoju nauczycielskim***
-W końcu raczyłeś się pojawić-powiedział nauczycielka.
-Przepraszam, ale nie miałem pomysłu.
-Ehhhh... Postanowiłeś coś.
-Dziękuje za więcej czasu do namysłu, ale nadal nie wiem co chciałbym robić w życiu-podałem jej kartkę.
-Nic nie szkodzi, ale się musisz zastanowić. Za rok dam ci z powrotem tą kartkę.
Kiedy opuściłem pokój na kogoś wpadłem.
-Przepraszam-usłyszałem cichy dziewczęcy głos.
Podniosłem głowę i ujrzałem tą samą twarz dziewczyny, która klei się Hoshiego.
-Nic nie szkodzi. Futaba, tak?
-Tak, poczekaj pomogę ci-zaoferowała pomoc, kiedy zobaczyła, że wstaje. 
-Dzięki.
-Spoko-powiedziała głośniej.
-I tak mogłabyś mówić w klasie.
Rozmawialiśmy dalej idąc w stronę drzwi. Kiedy byliśmy na parkingu wpadłem na genialny pomysł.
-Futaba masz czas.
-Czekaj.-Wyciągnęła z torby zeszyt i zaczęła go przeglądać.-Mam, aż 3 godzinny.
-To może razem gdzieś byś my się przeszli.
-Okej, co proponujesz.
-Kino?!
Na jej twarzy zagościł wielki uśmiech.
-Chętnie.
*** W kinie ***

-Na co idziemy?-spytałem z grzeczności.-"Tylko nie komedia romantyczna, ładnie proszę"-pomyślałem.
-Co powiesz na ten nowy film akcji.
Kupiliśmy bilety, popcorn i zajęliśmy miejsca.
Po filmie poszliśmy do kawiarni. Gdy nastała krępująca cisza, wpadłem na pomysł.
-Zagramy w pytania?
-Okej, ty zaczynasz.
-Gdzie wcześniej chodziłaś do szkoły?
-W Anglii. Dlaczego się przeniosłeś?
Po godzinie dowiedziałem się, że jej rodzice się rozwiedli, a jej mama zachorowała i musiała przyjechać do ojca, że zeszyt, który przeglądała to jej kalendarz, bo tata karze jej wszystko planować. A ona o mnie, że mieszkam z Aney, że moi rodzice nie żyją, że miałem wypadek. Nie zauważyliśmy kiedy godzinna minęła, a Futaba musiała wracać, bo miała coś pilnego do zrobienia.
*** Tydzień później ***
Mój wypad z Hoshim się przesunął, bo moja noga nie pozwalała mi opuszczać łóżko. Podeszłem do Hoshiego, ale po jego minie już wszystko wiedziałem.
-Zapomniałeś, prawda?-powiedziałem od razu.
-Przepraszam...
-Akira, Tetsu, Futaba czekajcie-krzyknąłem za przyjaciółmi, kuśtykając w ich stronę.
Niestety nie mogłem przestać myśleć o Hoshim i Shiwase. Na samą myśl o tym, że woli spędzać czas z ledwo poznaną dziewczyną niż ze mną. Poczułem się... zazdrosny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz